Koty to wspaniałe zwierzęta. Każdy, kto go posiada, wie o tym. Przykłady piękna, elegancji w ruchu oraz niesamowitej energii i witalności, które w połączeniu z niepowstrzymaną ciekawością sprawiają, że to zwierzę jest naprawdę wyjątkowym towarzyszem zabaw i życiowym partnerem. Nawet dla kotów, jak i dla psów – by wspomnieć o dwóch głównych zwierzakach, które są wybrane, aby dotrzymać nam towarzystwa – istnieją różne rasy, a każda rasa zawiera w sobie subiektywne cechy i wymiary. Niezależnie od powyższych cech, charaktery kotów mają jeszcze bardziej szczegółowe elementy, ściśle powiązane z różnymi rasami. Jest kot trochę spokojniejszy, nadpobudliwy, uwielbiający spać na fotelu i taki, który woli łóżko obok swojego pana. Ale między kotem a kotem istnieją cechy fizyczne, które czasami naprawdę zaskakują. Mówimy oczywiście o włosach – kotach o krótkiej sierści, kotach, które nie mają żadnego rodzaju sierści, np. Sfinks, i kotach, które zamiast tego noszą piękne, grube i jedwabiste futerko – ale mówimy też o wielkości ciała.
Oczywiście wszyscy jesteśmy przyzwyczajeni do myślenia, że mimo wszystko koty są prawie wszystkie mniej więcej tej samej wielkości. Ale wtedy zdarza się natknąć na wielkiego kota mierzącego 123 centymetry i każde nasze przekonanie zaczyna się lekko chwiać… O tak, bo Stewie jest uważany pod każdym względem za „najdłuższego kota na świecie”, wraz z wstawienie do wnętrza słynnej Księgi Rekordów Guinnessa. Stewie, członek rasy Maine Coon, nie jest obcy tego rodzaju wyróżnieniem. W rzeczywistości tegoroczny jest tylko swego rodzaju potwierdzeniem rekordu, jaki ten sam kot zanotował w zeszłym roku, kiedy to już wpisał się, z mocy prawa, do Księgi Guinnessa swoim rozmiarem nie do końca przypominającym „szczeniaka”…