Wytatuowane psy: między szaleństwem a rzeczywistością

Nie, nie i nie! Z pewnymi rzeczami po prostu nie możesz się zgodzić. Jeszcze wczoraj mówiono o strasznej wiadomości z samozwańczym weterynarzem, który dręczył powierzone mu bezbronne zwierzęta… A dziś czytając kolejną wiadomość, myśli się: „ale ile tortur musimy zadawać nasi biedni czworonożni przyjaciele…?'. Wieść pochodzi ze Stanów Zjednoczonych, gdzie w Nowym Jorku eksplodowała chyba kolejna moda: tatuowanie psów… Ale to nie jest klasyczny tatuaż, który jeszcze kilka lat temu robiono w celu identyfikacji zwierzęcia w przypadku strata (wtedy zastąpiona przez mikroczip …), ale przez bezużyteczną praktykę „upiększania”. Mówiąc prościej, pies jest spryskiwany kolorowym aerografem na szablonie umieszczonym na ciele … et voilà, bezużyteczny mały rysunek jest teraz na naszym czworonożnym przyjacielu, który oczywiście nie jest nawet w stanie narzekać ani powiedzieć „ale żeby to nie było dla mnie dobre…”. To National Association of Professional Creative Groomers, które dokonało „genialnego” znaleziska, otworzyło również galerię zdjęć na Facebooku, aby promować psie tatuaże. Na miłość boską jest to całkowicie nieszkodliwa praktyka dla psa - użyte kolory mają na celu uniknięcie wszelkiego rodzaju reakcji alergicznych - i bezbolesne - odbywa się to bez igieł, ale tylko przez spryskanie kolorem - a cena jest przystępna ( tylko 20 USD za tatuaż). Ale pytanie brzmi: czy naprawdę jesteśmy pewni, że nie jest to bezużyteczna tortura dla bezbronnego zwierzęcia, jak te bardziej inwazyjne i brutalne, o których często mówimy…? To wciąż człowiek decyduje się narzucić coś zwierzęciu. Albo nie?

wave wave wave wave wave